Dziś jest r.




Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj,
bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję.
(Ps 25, 4)




Ksišżki






21. Serce Jezusa - włócznią przebite

           Chrystus został przybity do krzyża w piątek. Był to dzień przygotowania do Paschy, największego święta w Starym Testamencie. Według przepisów żydowskich niedopuszczalne było na tak wielkie święta zostawić ciała umarłych niepogrzebane. To też Żydzi żądali od Piłata, żeby kazał połamać golenie konających na krzyżach skazańców i spowodować w ten sposób ich natychmiastową śmierć.
          Takie łamanie kości sprawiało dodatkowy ból. Żydzi zapewne chętnie doświadczyliby Jezusa taką męką. Przysłani przez Piłata żołnierze połamali golenie obu łotrów, którzy jeszcze żyli, zobaczywszy natomiast, że Pan Jezus już umarł, zaniechali tej zbrodni. Opowiadając o tym św. Jan Ewangelista zauważa, że w ten sposób wypełniło się proroctwo: "Kości Jego nie będą łamane" (J 19, 36; Wj 12, 46). Św. Jan dodaje, że zamiast tego "jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda" (J 19, 34). Ewangelista zanotował ten fakt, jako naoczny świadek: "Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. [...] Stało się tak bowiem, aby się wypełniło Pismo: [...] "Będą patrzeć na Tego, którego przebodli" (J 19, 35-37). To przebicie Serca Chrystusa było konieczne dlatego, żeby nie została najmniejsza wątpliwość, iż Chrystus istotnie umarł.
          Dla nas, chrześcijan, przebite Serce Chrystusa to symbol najwyższej Jego miłości i poświęcenia. W oficjum brewiarzowym czytamy: "Twoje serce zostało zranione, abyśmy patrząc na ranę widzialną, dostrzegli niewidzialną ranę miłości. Rana cielesna wskazuje na ranę duchową". Wylana krew świadczy o zupełnym wyniszczeniu ofiary. Nawiązuje ona do krwawych ofiar w Starym Testamencie. Bez tego wylania krwi ofiara Chrystusa byłaby niepełna.
          Pan Jezus ukazywał się różnym wybranym świętym z widocznym na piersiach Sercem, aby wzbudzić uczucia miłości i wdzięczności, aby poruszyć serca grzeszników, a także skłonić nas do zadośćuczynienia. Chrystus oznajmił, że chce być czczony w takim właśnie obrazie. Do św. Małgorzaty Marii powiedział: "Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że niczego nie zaniedbało, aby im okazać swoją miłość. Lecz w zamian za to otrzymuje przeważnie niewdzięczność, pogardę, zniewagi, świętokradztwo i oziębłość".
          Nasz Zbawiciel bardzo wyraźnie podkreślił, czego od nas oczekuje: miłości i zadośćuczynienia; wskazał, w jaki sposób możemy najlepiej zadośćuczynić za grzechy świata. Przede wszystkim: częsta Komunia święta, zwłaszcza w pierwszy piątek miesiąca, z kolei uczestnictwo we Mszy świętej ofiarowanej na zadośćuczynienie za zniewagi, jakie cierpi Jezus w Najświętszym Sakramencie; Godzina święta w pierwszy czwartek miesiąca, odprawiona w kościele na wspólnym nabożeństwie lub indywidualnie, a wreszcie apostolstwo. Powinniśmy, o ile możności, przeszkadzać grzechowi, sprzeciwiać się złu w naszym najbliższym otoczeniu.
          Oprócz wymienionych sposobów wynagrodzenia Najświętszemu Sercu mamy wszyscy codziennie dużo okazji, aby cierpliwie znosić jakieś przeciwności czy chorobę; aby czegoś sobie odmówić lub przyjąć małe umartwienia. Te wszystkie drobne dobre uczynki możemy ofiarowywać na zadośćuczynienie Boskiemu Sercu za grzechy popełniane nieustannie w świecie. Nie pogardzi nimi Chrystus. Będzie je mógł przeznaczyć dla ratowania od zguby wielu dusz, zagrożonych wiecznym potępieniem. Pomagajmy Chrystusowi zbawiać dusze. RozważaniaRozważania
Strona główna


Do góry



© 2001 - 2012 @  |