Kultura Azteków




Dzieło Sahaguna

Brat franciszkanin Bernardino de Sahagun przybył do Nowej Hiszpanii w 1530 roku, w wieku trzydziestu lat i poświęcił resztę swojego życia na badanie meksykańskiej starożytności. Początkowo pragnął lepiej poznać bałwochwalstwo, by znać podłoże pod ewangelizację. Rozpytywał starych Indian, którzy przeżyli podbój i w ten sposób zdobył ogromną wiedzę o świecie Azteków.
W badaniach pomagali mu indiańscy studenci kolegium Santa Cruz z Tlatelolco, znający zarówno łacinę, jak i język nahuatl, kulturę klasyczną i pismo obrazkowe. Sahagun poświęcił na transkrypcję owych zapisów czterdzieści lat.

Kodeks Florencki

Ten nadzwyczajny, bogato ilustrowany manuskrypt zawiera zapiski de Sahaguna. Jego dwanaście ksiąg to niezrównana encyklopedia o cywilizacji azteckiej.


Omawia wszystkie dziedziny życia: religię, kalendarz, święta i ofiary, filozofię, historię, życie codzienne, medycynę, rolnictwo, sztukę i technikę, faunę, florę... Został opracowany w dwóch językach i stanowi cenny dokument badawczy nad językiem nahuatl.


Społeczeństwo azteckie

Strój Azteka wskazywał na jego miejsce w hierarchii społecznej. Ozdoby z piór, ze złota i z jadeitu były zarezerwowane dla szlachetnie urodzonych, lud musiał zadowolić się obsydianem i skórami królika. Na szczycie hierarchii stała klasa dostojników, zwanych "tecuchtii". Z niej właśnie wywodził się wybrany przez radę starszych władca "tlatoani" - "ten, do którego należy słowo". Rada starszych reprezentowała lud przed obliczem tlatoani, wymierzała sprawiedliwość, nadzorowała uprawę roli, której produkty służyły spłacaniu należnej daniny oraz pobierała podatki.
Wysoką rangę mieli także kapłani. Słudzy bogów odbierali surowe nauki w przyświątynnych szkołach. Ćwiczenia w kapłaństwie wymagały zachowania czystości oraz wytrzymałości fizycznej i moralnej. Najwyższym wyświęceniem był urząd ofiarnika.

Wysokim prestiżem cieszyli się kupcy. Wyprawiający się w dalekie, niebezpieczne krainy w poszukiwaniu cennych towarów "panowie-podróżnicy" - "pochteca" - zajmowali się przy okazji szpiegowaniem na rzecz tlatoani, czerpiąc z tej działalności zaszczyty i korzyści materialne.
Rzemieślnicy nosili godny pozazdroszczenia tytuł "tolteca", ponieważ wynalazek obróbki drogocennych materii przypisywano ubóstwionym tolteckim przodkom. Na dole hierarchii znajdowali się "macehualli" - pospólstwo - przeważnie chłopi, zmuszani do służby wojskowej, odrabiania pańszczyzny i płacenia podatków.


Jednak służba publiczna, zasługi i odwaga otwierały drogę do awansu społecznego: schwytanie 4 wrogów dawało prostemu żołnierzowi tytuł tecuchtia.
Językiem, którym mówili Mexica i część podbitych społeczności, był nahuatl. Zyskał on status lingua franca.


Staranne wychowanie

zjednujące szacunek panów było nadrzędną troską Azteków. W 15-tym roku życia młodzieńców oddawano do świątyń bądź do szkoły wojskowej zwanej telpochcali. Wszyscy w wieku 17-22 lat służyli w armii. Azteckie dziewczęta również uczęszczały do szkoły. Uczono je tam prowadzenia domu.

We wszystkich szkołach panowała surowa dyscyplina. Za lenistwo i brak uwagi uczniów karano. Kary cielesne nie należały do rzadkości: winowajcę kłuto kolcem agawy lub zmuszano do wdychania gryzących oparów palonej papryki.



Księgi "uetlatolli" zawierały spis staromeksykańskich zasad wychowania i zachowania. Czy to w domu, czy w szkole, azteckiemu dziecku wciąż powtarzano: "Nie mów zbyt głośno, nie używaj grubiańskich słów", przy stole zaś: "Nie bierz zbyt dużych kęsów placka, nie wypychaj sobie ust, nie łykaj łapczywie". Dobrze wychowany Aztek panował nad swymi emocjami i w każdych okolicznościach zachowywał postawę pełną godności. Skromność i ostrożność były wartościami najwyżej cenionymi przez notabli. Zasada wstrzemięźliwości obowiązywała wszystkich, od monarchy począwszy: "Królewskie maty to nie miejsce rozkoszy i przyjemności, lecz wprost przeciwnie-miejsce wytężonej pracy, trosk i pokuty".


Rolnictwo

Tenochtitlan otaczały niezliczone pływające ogrody zwane chinampas. Były to ogromne kosze z trzciny, wypełnione ziemią i zakotwiczone na stałe w płytkich wodach jeziora Texcoco. Dzięki nim miasto miało zapewnione świeże warzywa, owoce i kwiaty. Te ostatnie swym zapachem tłumiły woń ludzkiej krwi przelewanej podczas często składanych ofiar. Chinampas użyźniano nieczystościami z publicznych ubikacji tj. szałasów umieszczonych na zacumowanych łodziach.


Kukurydza.

Kukurydzę zaczęto uprawiać ok. 4000 lat p.n.e. w Meksyku. Z czasem stała się ona podstawowym składnikiem diety mieszkańców obu Ameryk. Aztekowie do każdego posiłku jadali kukurydziane placuszki zwane tortillas. Kolby kukurydziane gotowali, by usunąć łupiny, a potem miażdżyli ziarno na pastę. Placuszki pieczono na glinianych talerzach nad ogniskiem, po czym zawijano w nie nadzienie z fasoli lub ostro przyprawionego mięsa i spożywano z pikantnym sosem z papryki chili i ziemniakami.

Aztecki targ kukurydziany.



Obraz meksykańskiego artysty Diego Rivery (1886-1957) przedstawia targ kukurydziany.


Sok agawy



Ze sfermentowanego soku agawy otrzymuje się alkoholowy napój - pulque (w języku nahuatl -"octli").
"Korzenie wszelkiego zła tkwią w octli. Pijaństwo jest przyczyną zamieszek i buntów, jest niczym trąba powietrzna niszcząca wszystko"-stwierdzał władca. Dygnitarz uznany winnym opilstwa był zdejmowany z pełnionej funkcji.




Kalendarz czasu, kalendarz życia

Podobnie jak Majowie, Aztekowie posługiwali się dwoma kalendarzami: słonecznym - liczącym 365 dni oraz wróżbiarskim - złożonym z 260 dni.


Kalendarz słoneczny

Kapłani-wróżbici wyspecjalizowani w "tonalamatl" ("księgi przeznaczenia") zajmowali się odczytywaniem znaków. Ślub, wojna czy handel - wszystko wymagało zaczerpnięcia porady wróżbity, mającej zapobiec podejmowaniu działania w okresach złowróżbnych.

Kalendarz z Tenochtitlanu

Środek kamiennego dysku zajmuje maska boga Słońca Tonatiuha - z wywieszonym językiem, spragnionego ludzkiej krwi. Wokół jego głowy rozmieszczone są glify przedstawiające 20 kolejnych dni tworzących miesiące roku słonecznego. Wierzchołki symbolizują promienie. Dwa wielkie węże z głowami zwróconymi do siebie, tworzą krąg zewnętrzny. Są one wyobrażeniem świata materialnego.
Potężny kamienny kalendarz odkryty został w XVIII w. w podmurowaniach obecnej katedry w Mexico.

Mistrzowie pisma

Aztecki skryba nosił miano "tlacuilo" ("malarz"). Z mistrzostwem kreślił on znaki i miniaturowe ilustracje.


Aztekowie uwielbiali księgi. Wyspecjalizowani we wróżbach, w magii lub w medycynie kapłani korzystali z uczonych ksiąg. Istniały także zbiory poematów i opisów historycznych - dzięki kultywowanej przez Azteków bogatej tradycji przekazów ustnych. Pismo nie pozwalało dokładnie zapisać języka mówionego, streszczało jedynie bieg wydarzeń i wspomagało pamięć - obraz płonącej świątyni oznaczał porażkę, czarne niebo i przymknięte oko - symbolizowały noc.


Muzyka

towarzyszyła wszystkim ceremoniom. Muzycy i śpiewacy byli wysoko cenieni przez dostojników.


Do najczęściej używanych instrumentów należały flety, podłużne bębny i drewniane gongi.


Sztuka układania piór


"Dobry wytwórca przedmiotów z piór jest zręczny i opanowany; urzeczywistnia on ludzkie pragnienia. Obrabia pióra, wybiera je, układa, maluje w najrozmaitsze kolory, starannie składa jedno do drugiego" - (z poematu Nahua).



Quetzal

Indianie czcili tego ptaka za jego piękno i jego umiłowanie wolności. Mówiono, że jeśli zbyt długo przebywał w niewoli, serce przestawało mu bić. Łowcy chwytali ptaka w sieć i wyrwawszy mu piękne pióra, przeznaczone na ozdoby głów dostojników, wypuszczali go na wolność.